5 maja żołnierze batalionu czołgów w Muchrowani, miasteczka oddalonego o 20 kilometrów od Tbilisi, wypowiedzieli posłuszeństwo prezydentowi. Władze aresztowały przywódców spisku: byłego dowódcę gruzińskich komandosów, szefa batalionu czołgów, byłego dowódcę piechoty i byłego szefa gwardii narodowej.
Zdaniem Irakliji Batiaszwilego wszyscy oskarżani o spisek są ofiarami stosowanego przez władze terroru wobec armii. Były szef Służby Bezpieczeństwa stwierdził na konferencji prasowej w Tbilisi, że w ten sposób władze Gruzji odwracają uwagę opinii publicznej od kryzysowej sytuacji w kraju. Gruzińskie MSW ujawniło, że - niektórzy spiskowcy próbowali zbiec przed aresztowaniem i oddać się w ręce Rosjan. Podczas aresztowania doszło do strzelaniny, w której zginął jeden z rzekomych spiskowców a dwóch zostało rannych.