żliwiają dotarcie konwojów humanitarnych do osetyjskich wiosek.
Na granicy gruzińsko-osetyjskiej leży śnieg. Drogi dojazdowe do wielu miejscowości są nieprzejezdne. Z wielu osetyjskich wsi ludzie próbują przedostać się do Gruzji. -"Osetyjczycy chcą aby otwarto granicę, ale Rosjanie nie pozwalają" - powiedział Polskiemu Radiu mer Gori, Zwiad Moładze. Według urzędnika - Osetyjczykom brakuje jedzenia i drewna na opał. Większość mieszkańców Osetii Południowej utrzymywała się z handlu z Gruzinami. Po sierpniowej wojnie Rosjanie zamknęli granicę i nie przepuszczają nawet transportów z pomocą humanitarną. Międzynarodowe organizacje humanitarne są gotowe nieść pomoc Osetyjczykom, ale obawiają się napadów uzbrojonych band i prowokacji. Codziennie na granicy gruzińsko - osetyjskiej słychać strzały.