Podczas jawnego przesłuchania w styczniu świadek zeznał, że 14 sierpnia zeszłego roku poinformował premiera Donalda Tuska o kontaktach polityków Platformy Obywatelskiej z biznesmenami z branży hazardowej. Wcześniej przesłał premierowi informację pisemną. Według Kamińskiego, źródłem przecieku dotyczącego działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w aferze hazardowej mógł być premier lub Jacek Cichocki - sekretarz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych.
Podczas przerwy w przesłuchaniu poseł PO Sławomir Neumann powiedział, że Mariusz Kamiński trzyma się nadal swojej wersji, która nie znajduje potwierdzenia w zeznaniach wielu innych świadków. Dodał, że od pierwszego przesłuchania Kamińskiego prace komisji posunęły się naprzód, a były szef CBA prawdopodobnie ich nie śledził. Według Neumanna, wniosek Prawa i Sprawiedliwości o konfrontację zeznań Kamińskiego i premiera to wniosek o polityczny show, który nie ma nic wspólnego z merytorycznymi ustaleniami komisji. Zasadność wniosku PiS o konfrontację podważa fakt, że został on złożony przed niejawnym przesłuchaniem byłego szefa CBA i sekretarza Kolegium do Spraw Służb Specjalnych. Neumann dodał, że celem wniosku może być też "pobudzenie" PiS-owskich członków komisji, którzy zginęli z mediów. Zdaniem posła PO, wykazanie odrobiny dobrej woli i odłożenie polityki na bok będzie korzystne dla wszystkich.
