Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton rozpoczęła wizytę w Gruzji. Clinton przyjechała tam by zapewnić Gruzinów o trwałości sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.
Amerykańska sekretarz stanu przestrzegła Tbilisi, by nie dawać Moskwie pretekstów do kolejnych działań przeciwko Gruzji. Powtórzyła, że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się rosyjskiej inwazji i okupacji Osetii Południowej i Abchazji.
O takim stanowisku Hillary Clinton mówiła również dwa dni temu w Krakowie. "Konsekwentnie sprzeciwialiśmy się okupacji Abchazji i Południowej Osetii przez rosyjskich żołnierzy. Naciskaliśmy na rozwiązania, które pomogłyby przywrócić pełną integralność terytorialną Gruzji. Podnosiliśmy tę kwestię w rozmowach z Rosją" - mówiła.
Wcześniej Hillary Clinton odwiedziła Azerbejdżan i Armenię. W Erewaniu Clinton powiedziała działaczom praw człowieka, że władze są gotowe cofnąć wprowadzone właśnie ograniczenia dla dziennikarzy radia i telewizji. Oddała też hołd ofiarom eksterminacji Ormian przez Turków.