Zwykle zakazuje się zadawania pytań podczas konferencji z politykami i przedstawicielami samorządów, którzy mają problemy z prawem. Najczęściej wykroczenia dotyczą korupcji. Nie zawsze można pytać trenerów piłkarskich a nawet ministrów, których wystąpienia ograniczają się do przeczytania krótkiego oświadczenia. Inicjatorzy akcji apelują o bojkot takich wystąpień, ale też chcą wskazywania, które osoby publiczne ograniczają wolność słowa. "W dojrzałej demokracji nie może być mowy o manipulowaniu mediami. A milczenie jest manipulacją" - argumentuje dziennikarz El Pais.
Hiszpańskie media poprosiły o wsparcie polityków. Pod manifestem nie złożył jednak podpisu żaden deputowany, minister ani burmistrz dużego miasta.
IAR