Impreza odbywała się w Madrid Arena - znanym przez mieszkańców miasta oszklonym pawilonie, w którym często organizowane są dyskoteki i koncerty. Budynek ma kilka wejść, jednak w nocy otwarte było tylko jedno. Do tego żeby wydostać się z głównej sali najpierw trzeba wejść po kilku schodkach w górę a potem zejść w dół. O świcie ktoś wrzucił do korytarza bengalski ogień i na sali doszło do paniki.
"Przeszkodą były schody, ludzie biegali jak opętani i jedni deptali drugich. Nie było jak uciec" - opowiada uczestnik imprezy.
Kilka osób zostało przygniecionych przez tłum. Dwie zmarły podczas reanimacji a jedna w drodze do szpitala. Wszystkie miały od 18 do 25 lat.
Do paniki doszło tylko w pobliżu korytarza. Wielu z bawiących się o tragedii dowiedziało się dopiero rano, po zakończeniu imprezy.
Informacyjna AgencjaRadiowa