W Barcelonie o 40 procent drożeje miejski transport, więcej trzeba płacić za wodę i gaz. Turyści zaś zapłacą tzw. klimatyczne, 1 euro dziennie. W wielu regionach wzrastają opłaty za autostrady, leki i coraz głośniej mówi się o dopłatach do publicznej służby zdrowia. Dobrą wiadomością jest rewaloryzacja emerytur i obniżenie podatku za kupno mieszkania. Organizacje konsumenckie przypominają zaś, że nie będzie chętnych na prawie milion pustostanów dopóki banki nie odblokują kredytów.
IAR