Podobno najbardziej zabobonnym piłkarzem hiszpańskiej reprezentacji jest Sergio Ramos. Piłkarz zresztą wcale tego nie ukrywa. "Jestem przesądny, to prawda. Wchodzę na murawę lewą nogą i odmawiam wiele modlitw. Modlę się do moich świętych i do mojego dziadka" - opowiada Ramos.
Gerard Pique wchodzi na boisko prawą nogą. Ale zanim postawi lewą, dwa razy tupie. A przed rozpoczęciem meczu musi zawsze trzy razy podskoczyć. Sergio Busquets bardzo nie lubi następować na boczne linie boiska a Alvaro Arbeloa zawsze zakłada najpierw lewy but. Andres Iniesta zapewnia natomiast, że nie wierzy w przesądy. "Jedyne co robię przed meczem, to trzy razy się żegnam i dotykam każdego z butów." mówi Iniesta.
Z trybun finałowy mecz obejrzą kontuzjowani David Villa i Carles Puyol. O pierwszym wiadomo, że nie założy butów, na których nie ma wyszytego imienia jego córki, a o drugim, że nie wejdzie na boisko, zanim nie dotknie murawy.
Informacyjna Agencja Radiowa