pierwszy dzień fiesty San Fermin. Do najbliższej środy, co rano, na uliczki tamtejszej starówki będą wypuszczane byki. W dzisiejszej gonitwie została ranna
jedna osoba.
Wszyscy obawiali się dzisiejszego biegu, bo byki, które
wypuszczono pochodzą z mającej złą sławę hodowli Peniajara (peniahara). Ich
ostatni udział w San Fermin, zakończył się ranieniem i poturbowaniem ponad dwudziestu osób. Dzisiaj zwierzęta najpierw nie chciały wyjść z zagrody, dlatego
bieg rozpoczął sie później, a potem - mimo, że podzieliły się na grupy - nie
atakowały biorących w wyścigu śmiałków. Jedno ze zwierząt lekko raniło w nogę 24
letniego mężczyznę.
Biegi obserwuje ponad trzystu dziennikarzy z całego
świata. Są one transmitowane przez hiszpańską telewizję.