"Przykład zapobiegania grypie A nie idzie z góry. Trinidad Jiminez sama kopie pod sobą dołki"- tak skomentowała pocałunki minister zdrowia hiszpańska prasa.
Media i opozycja sceptycznie patrzą na opracowany przez resort zdrowia plan. Jego filarami jest zamiana pocałunku na słowne przywitanie, zachęta do mycia rąk przez minutę i kichanie z chusteczką przy nosie.
Do tego wśród propozycji walki z nową grypą znalazł się zakaz całowania w kościołach cudownych figur i nie wkładanie rąk do kropielnicy. Plan właśnie wszedł w życie, a jego opracowanie i kampania reklamowa kosztowały rząd prawie 4 miliony euro. Zdaniem wiekszości, to zbyt dużo biorąc pod uwagę treść dokumentu.
W Hiszpanii na grypę typu A H1N1 zmarlo 11 osób, a choruje ponad 14 tysięcy. Izby Lekarskie ostrzegają, że liczba chorych wzrośnie jesienią, kiedy Hiszpanie wrócą po wakacjach do pracy.