Przed budynkiem amsterdamskiej giełdy rozstawiono ponad 60 namiotów. Kolejna noc protestu przebiegła spokojnie, problem sprawiał jedynie silny wiatr, który przewracał namioty. Wielu mieszkańców Amsterdamu wspomaga protestujących, przynosząc im między innymi jedzenie czy kawę. Rano przed budynkiem giełdy znowu pojawili się oburzeni. "Bankowcy, wolny rynek - wszystko, co się nie sprawdziło, coś trzeba z tym zrobić" - mówili protestujący.
Wielu z nich przychodzi na plac co wieczór i w nocy. W dzień idą do pracy czy na zajęcia na uczelnię. Oburzeni protestują także w Hadze, w Nijmegen i w Groningen. Inicjatorzy akcji mają nadzieję, że w tym tygodniu dołączy do nich więcej osób, którzy chcą walczyć z "kapitalizmem i kulturą chciwości".
IAR