Kara jest niższa, bo sąd nie znalazł dowodów na to, że 47-letnia Jose Janssen z Someren w Brabancji traktowała pracowników jak niewolników, grożąc im i szantażując. Przyznał jednak, że imigranci, przede wszystkim z Polski i z Rumunii, którzy pracowali i mieszkali w jej gospodarstwie, nie mogli go opuszczać po g.22.00, bo wejścia pilnował agresywny pies. Sąd uznał też, że Jansen wykorzystywała zatrudnionych, bo musieli często pracować po 12 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu, za co otrzymywali wynagrodzenie poniżej ustawowego minimum. Wypłatę otrzymywali dopiero pod koniec sezonu, a niektórzy nie otrzymali pieniędzy do dzisiaj. Kobieta, która ponad miesiąc temu straciła swoje gospodarstwo oraz dom na licytacji za długi, zapowiedziała, że odwoła się od wyroku, bo nie czuje się winna.