"Kocham piłkę, a szczególnie FC Utrecht. Chętnie przychodzę na stadion, aby oglądnąć emocjonujący mecz. Ale moja zabawa jest niszczona przez przemoc. Więc mówię: precz z przemocą" - mówił jeden z chłopców w imieniu gospodarzy meczu. "Ja jestem za Feyenoordem i przeciwko przemocy. Ale jeśli będziecie się bić, to nam zespujecie zabawę. Niech wszyscy dopingują zawodników. Tylko wtedy futbol będzie fajny" - dodał małoletni fan klubu z Rotterdamu.
Protest dzieci zorganizowano tydzień po poważnych zamieszkach, do których doszło na stadionie w Utrechcie, kiedy miejscowy klub grał z FC Twente. Niestety, niewiele pomógł, bo po meczu FC Utrecht i Feyenoord znowu doszło do zamieszek. Policja aresztowała kilku agresywnych pseudokibiców.