Według wstępnych danych policji w Hadze aresztowano ponad 70 osób zakłócających porządek publiczny. Wandale podpalili niemal 40 samochodów, o połowę więcej, niż rok temu. W starciu z nimi rannych zostało czterech policjantów, w tym dwóch ciężko. "No cóż, to głupota, nie ma na to innego słowa" - mówi Jozias van Aartsen. Burmistrz Hagi przyznaje jednak, że w wielu dzielnicach miasta, gdzie w ubiegłych latach były burdy, tym razem noc sylewestrowa przepiegła spokojnie.
W Rotterdamie i w Amsterdamie zanotowano niegroźne incydenty, zatrzymano kilka pijanych osób. Na szczęście większość Holendrów przywitała Nowy Rok w świątecznym nastroju. I jak co roku, gdy tylko zegar wybił północ, połowa mieszkańców Holandii wyległa na ulice, aby odpalić petardy. Imponujące pokazy ogni sztucznych to w Holandii nierozerwalnie związany z Sylwestrem zwyczaj. W tym roku przeważały legalnie kupione profesjonalne fajerwerki.