Mimo iż wyniki są wciąż nieoficjalne, Rutte ogłosił już zwycięstwo swojego ugrupowania. Zapowiedział, że rozpoczyna formowanie nowego rządu, choć nie zdradził, z którymi partiami będzie prowadził rozmowy koalicyjne. Zwycięstwo Liberałów uznał już także Diederik Samsom, lider socjaldemokratów.
Samsom okazał się czarnym koniem tych wyborów, gdyż dopiero pod koniec wyścigu do parlamentu udało mu się wyprzedzić swojego największego rywala, szefa holenderskich postkomunistów z Partii Socjalistycznej, Emila Roemera. Samsom, zanim został politykiem, był aktywistą Greenpeace'u.
Wczorajsze wybory to przede wszystkim porażka prawicowego populisty, słynącego także z antypolskich haseł - Geerta Wildersa, którego ugrupowanie, Partia Wolności utraciło jedenaście miejsc w holenderskim parlamencie.
IAR