Jak mówi Szef Urzędu Do Spraw Cudzoziemców Rafał Rogala, podstawowym kryterium przyznania abolicji była długość pobytu w Polsce. Posiadanie dziecka, domu, czy mieszkania nie decydowało o pozytywnym bądź negatywnym rozpatrzeniu wniosku. Najczęstszym powodem odmowy był brak możliwości udowodnienia odpowiedniej długości pobytu w Polsce. Niezbędny czas to co najmniej 4 lata. Niektórzy ubiegający się o abolicję nie umieli podać swojego adresu zamieszkania, czy opisać miejsca w którym na stałe przebywają. Część osób nie znała też żadnego słowa w języku polskim. Choć znajomość języka nie jest kryterium przy przyznawaniu abolicji, może być jednak dowodem na długość pobytu.
Najwięcej wniosków o abolicję złożono w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Do dziś urzędnicy przyjęli prawie sześć i pół tysiąca. Jak mówi wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, wynika to z liczby cudzoziemców mieszkających na terenie Mazowsza. Szacuje się, że ponad 80 procent cudzoziemców nielegalnie przebywających w Polsce mieszka w Warszawie i na Mazowszu.
Najbliższy poniedziałek będzie ostatnim dniem przyjmowania zgłoszeń. Podania można przynosić do mazowieckiego urzędu wojewódzkiego przy Placu Bankowym w Warszawie. Wojewoda zapowiedział, że w razie potrzeby wnioski będą przyjmowane nawet do północy.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR
