Z ostatnich komunikatów specjalnego centrum meteorologicznego wynika, że pierwsze deszcze monsunowe spadną na południu Indii już 31 maja. To kilka dni wcześniej niż normalnie, ponieważ pora deszczowa w południowoindyjskim stanie Kerala zaczynała się zwykle w pierwszych dniach czerwca. To, jak dalej będzie wyglądała wędrówka chmur przynoszących opady, trudno ciągle przewidzieć, ale synpotycy pocieszają, że monsun będzie w tym roku przesuwał się na północ Indii w mniej więcej normalnym tempie. Czyli w pierwszej połowie czerwca powinien dotrzeć do Bombaju, a w stolicy kraju Delhi, deszcze powinny spaść na przełomie czerwca i lipca.
Mieszkańcy miasta czekają na nie z utęsknieniem: "Sezon deszczowy jest dobry. Pada deszcz, wszędzie jest woda. Wszystko zaczyna się zielenić. To dobrze." - mówi Kriszna Kumar ze Starego Delhi. Nadejście pory deszczowej to nie tylko ulga z powodu mniejszych upałów, ale także ważny czynnik w funkcjonowaniu indyjskiej gospodarki. Możliwość uprawiania niemal 60% indyjskich pól zależy od terminowego nadejścia monsunu, a bez obfitych opadów monsunowych wiele podhimalajskich hydroelektrowni nie jest wstanie pracować.
Informacyjna Agencja Radiowa,