Członek indyjskiej Narodowej Rady Integracji John Dayal pozostaje w stałym kontakcie z chrześcijanami z Kandhamalu. "Noc była spokojna. Rano rozmawiałem z miejscową ludnością. Potwierdzili, że atmosfera jest napięta, ale spokojna." Do Kandhamalu przybyło na okres Bożego Narodzenia kilkunastu świeckich i duchownych z innych części Indii, by wspierać miejscowych chrześcijan i dodać im otuchy. Wszyscy potwierdzają, że w regionie panuje - mimo upływu czasu od ostatnich pogromów - atmosfera napięcia i zastraszenia chrześcijan. Władze, chcąc uniknąć aktów przemocy, podjęły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. John Dayal uzupełnia: "Duża liczba policji znajduje się w rejonie, gdzie sytuacja jest napięta."
W tym roku w całych Indiach policja otoczyła ochroną kościoły chrześcijańskie oraz skupiska chrześcijan obawiając się ataków fundamentalistów hinduskich oraz islamskich. W ostatnich latach dochodziło w Indiach wielokrotnie do ataków na chrześcijan oraz instytucje chrześcijańskie w wielu rejonach kraju.