Szansa na niższe rachunki, ale też zagrożenie dla prywatności. Pomysł wprowadzenia inteligentnych liczników energii wciąż wywołuje kontrowersje.
Liczniki, które na bieżąco przesyłają dane o wykorzystaniu energii miałyby zastąpić system prognozowania zużycia prądu. A właśnie na to często narzekają klienci. Wielu z nich tłumaczy, że w różny sposób oszczędza zużycie energii elektrycznej, a mimo to prognozy rachunków na kolejne miesiące są coraz wyższe. "To bardzo dziwne" - tłumaczą.
Eksperci podkreślają, że nie powinniśmy się bać inteligentnych liczników energii. Nowe rozwiązania w energetyce pozwoliłyby klientom lepiej kontrolować swoje wydatki, a dostawcy energii dokładniej wystawiać rachunki za prąd. Marek Maniecki członek Polskiego Towarzystwa Informatycznego podkreśla, że nowe liczniki na bieżąco przekazywałyby zużycie energii i uniknęlibyśmy płacenia według często niedokładnych prognoz. System porównał do sposobu płatności za rozmowy telefoniczne. Klient od razu wiedziałby, ile zużył energii i jaki będzie rachunek.
Krytycy tych rozwiązań tłumaczą, że mogłyby prowadzić do zbyt dużej kontroli nad odbiorcą. Dostawca energii na podstawie przesyłanych na bieżąco odczytów mógłby wnioskować nawet, kiedy odbiorca ogląda telewizję lub czy wyjechał na urlop. Na razie zbyt mało wiemy o zmianach i sposobie gromadzenia informacji - mówi Tomasz Soczyński z biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Nie wiadomo też kto i jak będzie chronił te dane - mówi Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon. Podkreśla, że łatwo sobie można wyobrazić włamanie do takiego systemu i przejęcie informacji o konkretnej osobie. Złodziej mógłby na przykład dowiedzieć się, kiedy nikogo nie ma w domu i wtedy włamać się do mieszkania.
Klicki dodaje, że kwestia inteligentnych liczników pojawiła się w Sejmie boczną furtką. Do projektu nowelizacji prawa energetycznego autorstwa resortu gospodarki zapis ten wprowadzili posłowie. Projekt, nad którym ciągle toczą się prace, zakłada założenie inteligentnych liczników u 80 procent odbiorców energii do końca 2020 roku. W projekcie mowa jest też o utworzeniu centralnej bazy danych o zużyciu energii przez Polaków.
IAR
