Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

IPN-Szef pionu śledczego-politycy

0
Podziel się:

Prokurator generalny Andrzej Seremet skierował do prezydenta wniosek o odwołanie swojego zastępcy Dariusza Gabrela kierującego pionem śledczym IPN. Wniosek od grudnia leży u prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Według nieoficjalnych informacji, prokurator generalny nie chce pracować ze swoim zastępcą, bo uważa, że źle pełni on funkcje szefa pionu śledczego IPN. Chodzić ma między innymi o wszczynanie kolejnych "kontrowersyjnych" dochodzeń, które dużo kosztują.
Zdaniem Mariusza Błaszczaka z PiS, zarzuty są pretekstem, a odwołanie jest kolejnym elementem ograniczania autonomii IPN-u, w którą wpisuje się też nowelizacja ustawy o Instytucie. Zdaniem Błaszczaka, chodzi tu o to, by działania, które podejmował pion śledczy IPN, nie zakończyły się sukcesem. W przekonaniu posła PiS, ma z tym związek między innymi sprawa odpowiedzialności Wojciecha Jaruzelskiego za stan wojenny. Poseł PiS przypomniał, że IPN postawił Wojciechowi Jaruzelskiemu zarzuty w tej sprawie. Sprawa jest przed sądem, a Wojciech Jaruzelski nie stawia się przed sąd - przypomniał Błaszczak.
Elżbieta Jakubiak z PJN zaznacza, że próba odwołania szefa IPN jest elementem gry politycznej. Jej zdaniem, Dariuszowi Gabrelowi stawia się zupełnie absurdalne zarzuty, jak chociażby ten, że śledztwo w sprawie okoliczności śmierci generała Władysława Sikorskiego było zbyt kosztowne. Elżbieta Jakubiak podkreśliła, ze Polskę stać na śledztwa kluczowe dla jej historii i niewyjaśnianie okoliczności generała byłoby poważnym zaniechaniem.
Zdaniem posła Lewicy, Bartosza Arłukowicza, odwołanie Dariusza Gabrela nie jest związane z motywami politycznymi. Mówi on, że IPN jest instytucją, która wzbudza za wiele emocji społecznych. Arłukowicz dodał, że wyjaśnianie najnowszej historii Polski jest potrzebne, ale - jak powiedział - "bez tła politycznego".
Andrzej Halicki z PO zaznacza, że IPN jest ważną i potrzebną instytucją, ale ma on zastrzeżenia do władz Instytutu. Jego zdaniem, popierają one działania IPN, które są nakierowane na upublicznianie spraw kontrowersyjnych. Według posła PO, poświęcanie na te cele wysiłków i pieniędzy podważa wiarygodność IPN jako poważnej placówki badawczej.
Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz uważa natomiast, że wniosek prokuratora generalnego w sprawie odwołania szefa pionu śledczego IPN Dariusza Gabrela jest sensowny. Powiedział on, że skoro prokurator Seremet chciałby doprowadzić do bardziej racjonalnego wydawania pieniędzy, nie zmieniając niczego w merytorycznych działaniach tego pionu, to jego wniosek ma sens.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)