Prokurator Ewa Koj nie zamierza zaprzeczać, ani potwierdzać informacji, które pojawiły się w internecie. Podkreśliła, że na pewno ich źródłem nie jest IPN. Ewa Koj podkreśla, że prokuratorzy nie udzielają mediom żadnych informacji o przebiegu sekcji zwłok.
Dziennikarze portalu piszą, że generał Władysław Sikorski nie zginął od kuli. Najprawdopodobniej nie został też uduszony. Odniósł obrażenia typowe dla katastrof komunikacyjnych.
Zdaniem Ewy Koj, przekazywanie cząstkowej wiedzy dotyczącej badań, nie ma sensu.
Śledztwo w sprawie śmierci generała Sikorskiego prowadzi katowicki IPN. Raport z badań ma być znany najwcześniej na początku przyszłego roku.