Dwa wstrząsy o sile 6,4 oraz 6,3 stopnia w skali Richtera nawiedziły okolice miasta Tebriz na północnym zachodzie kraju, zamieszkanego przez półtora miliona osób. Po dwóch głównych wstrząsach odnotowano 9 wstrząsów wtórnych. Z ruin zawalonych domów wciąż wydobywane są ofiary. Wiele jest jednak wciąż uwięzionych w gruzach. Władze obawiają się, że bilans poszkodowanych nie jest ostateczny.
W Tebriz nie ma prądu, nie działają też telefony komórkowe. Przedstawiciele irańskich służb informują, że miejscowości położone w pobliżu epicentrum trzęsienia są odcięte od świata. Jak podała irańska telewizja, w trzech z nich - Ahar, Haris i Warzagan - zniszczone zostało 60-80 procent infrastruktury. Ucierpiało też około 60 okolicznych wiosek.
Nawet wstrząsy o mniejszej sile powodują w Iranie duże straty, ponieważ wiele domów, dróg i mostów jest w złym stanie, a ich konstrukcje są słabe.
Iran leży na obszarze aktywnym sejsmicznie. Trzęsienia ziemi zdarzają się tam dość często. Najtragiczniejsze w ostatnich latach wydarzyło się w grudniu 2003 roku. W mieście Bam, na południu kraju, zginęło wtedy 31 tysięcy osób.
Informacyjna Agencja Radiowa