Irański MSZ apeluje do prezydenta USA o konsekwentne stanowisko w kontaktach z Teheranem. Irański minister spraw zagranicznych Mohammad Javad Zarif napisał na twitterze, że ciągłe zmienianie zdania w tej kwestii burzy zaufanie i podkopuje wiarygodność Stanów Zjednoczonych.
To reakcja na wczorajszą wypowiedź Baracka Obamy podczas spotkania z premierem Izraela Benjamina Netanjahu. Amerykański prezydent oświadczył, że w kontaktach z Iranem nadal nie jest wykloczona "opcja militarna". Podczas wczorajszego spotkania w Waszyngtonie premier Izraela przekonywał Baracka Obamę do utrzymywania nacisku na Iran w sprawie programu nuklearnego.Według Netanjahu, tylko to powstrzyma Teheran przed produkcją bomby atomowej.
W reakcji na to minister Javad Zarif napisał, że "przekonanie Obamy, iż Iran negocjuje ze strachu przed jego bezprawnymi groźbami i sankcjami jest błędne io obraźliwe dla narodu irańskiego".
Spotkanie Benjamina Netanjahu i Baracka Obamy przypadałocztery dni po historycznej, pierwszej od 34 lat rozmowie prezydentów USA i Iranu. Dotyczyła ona potencjalnego porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Amerykanie sygnalizowali Irańczykom gotowość Baracka Obamy do krótkiego spotkania z Hasanem Rouhanim przy okazji szczytu ONZ w Nowym Jorku. Irańczycy ofertę odrzucili tłumacząc, że jest na to za wcześnie. Ostatecznie do rozmowy obu przywódców doszło przez telefon. Fakt ten jest odczytywany jako sygnał złagodzenia napięcia w stosunkach między Waszyngtonem i Iranem.
IAR
