MSZ Iranu zaprzecza doniesieniom o usterkach jednego z reaktorów jądrowych. Wcześniej ambasador Iranu w Moskwie Mahmoud Reza Sadjadi twierdził, że doszło w nim do uszkodzenia prądnicy. Kilka dni temu o możliwym uszkodzeniu reaktora Bushehr, zbudowanego przez Rosjan, mówili anonimowo przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Według nich, usterka pojawiała się w ostatnich miesiącach, w wyniku trzęsienia ziemi.
MSZ Iranu, zaprzeczając tym doniesieniom, poinformował, że doszło wprawdzie do uszkodzenia, ale rosyjscy i irańscy specjaliści już ją usunęli, zatem siłownia działa normalnie. Eksperci przeprowadzają teraz badania w reaktorze Bushehr i dlatego musi on być co jakiś czas wyłączany. Według Iranu, ma to zapewnić bezpieczeństwo działania elektrowni.
ONZ nałożył na Iran sankcje za to, że władze tego kraju nie zgodziły się na zaprzestanie programu jądrowego. Według ONZ i krajów zachodnich, program jest pretekstem do prowadzenia prac nad bronią atomową. Teheran zaprzecza tym zarzutom, twierdząc, że badania służą celom naukowym i produkcji energii do celów gospodarczych.
IAR
