Informację o liczbie zabitych i rannych podała irańska telewizja publiczna. Stwierdziła ona, że osoby te zginęły w wyniku starć policji z "grupami terrorystycznymi". Według zachodnich mediów, które powołują się na informatorów w szpitalach, ofiar było więcej.
Władze przeprowadziły także kolejne aresztowania. Zatrzymana została córka byłego prezydenta Feze Rafsandżani i czterej inni członkowie rodziny za udział w nielegalnych protestach. Stały korespondent BBC otrzymał nakaz opuszczenia Iranu w ciągu doby za przekazywanie fałszywych informacji o wyborach.
Opozycja od tygodnia domaga się anulowania wyników wyborów. Władze godzą się jedynie na ponowne przeliczenie głosów. Były prezydent Mohamad Chatami zaapelował do prezydenta Ahmadineżada o uwolenienie wszystkich aresztowanych w zeszałym tygodniu, aby uspokoić sytuację w kraju.