Według generała Pakpoura, terroryści byli szkoleni w "sąsiednim kraju" przez wojska amerykańskie i brytyjskie. Kilka godzin później prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad sprecyzował, że tym "sąsiednim krajem" miał być Pakistan.
Stany Zjednoczone już wczoraj potępiły zamach i zapewniły, że nie mają nic wspólnego z jego zorganizowaniem. "Oskarżenia wobec nas są całkowicie nieprawdziwe" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ian Kelly. Oskarżeniom zaprzecza też Wielka Brytania.
Gwardia Rewolucyjna została utworzona po rewolucji islamskiej w 1979 roku. Ma własne siły powietrzne, lądowe i morskie. Dysponuje lepszymi środkami finansowymi i technicznymi niż regularna armia irańska. Gwardia podlega bezpośrednio duchowemu przywódcy Iranu, ajatollahowi Alemu Chamenei.