Projekt budżetu na 2011 wywołał kontrowersje jeszcze zanim został ogłoszony. Mimo, że opozycja nie poprze rządowych planów, projekt najprawdopodobniej zostanie zaakceptowany przez parlament.
Obniżka wielu zasiłków socjalnych, dodatkowe opłaty, cięcia w pensjach premiera, ministrów, ale i pracowników budżetówki oraz podwyżka akcyzy na paliwa - to najważniejsze z założeń planu ratunkowego na 2011 rok. Minister finansów Brian Lenihan przez trzy kwadranse przedstawiał w parlamencie założenia budżetu.
Minister przekonywał, że w ciężkich dla Irlandii czasach wszyscy muszą podzielić się odpowiedzialnością za losy kraju. "Ten budżet nie jest wyrazem interesów jakiejkolwiek grupy. Większy ciężar podatkowy, obniżki wydatków publicznych i nowe reformy służą wspólnemu dobru tego kraju" - powiedział Lenihan.
Oszczędności są konieczne, żeby Irlandia mogła otrzymać 85 miliardów euro pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Waulutowego. Ale opozycja nie zostawiła na rządzie suchej nitki. "Ten budżet został stworzony przez marionetkowy rząd, który zrobił to, co kazał Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny" - stwierdził poseł opozycyjnej Fine Gael Michael Noonan. Sprzeciw opozycji prawdopodobnie jednak nie przeszkodzi rządowi w przeforsowaniu planu oszczędnościowego.
W czasie, gdy minister finansów prezentował w parlamencie projekt budżetu, przed budynkiem demonstrowało kilkaset osób.