Shimon Peres twierdzi, że w wyborach duże szanse na zwycięstwo ma islamskie Bractwo Muzułmańskie, a to nie przyniesie szans na pokój na Bliskim Wschodzie. Przedstawiciele Bractwa poinformowali w nocy, że włączą się w rozmowy pokojowe w Egipcie.
Podczas wystąpienia w Jerozolimie Shimon Peres podkreślał zasługi egipskiego prezydenta dla pokoju w regionie. "Mimo ataków na prezydenta Mubaraka, chciałbym podkreślić, że znam go od wielu lat i uważam za osobę, która ocaliła wiele istnień ludzkich poprzez zapobieganie wybuchowi wojny na Bliskim Wschodzie. Uratował życie wielu Egipcjan, Arabów, a także Izraelitów, bo nie pozwolił na wznowienie konfliktu zbrojnego. Bez względu na krytykę, która go teraz dotyka, jego wkład w pokój w regionie nigdy nie będzie zapomniany" - mówił Peres.
Egipt pod wodzą Hosni Mubaraka był jednym z najbliższych sojuszników Izraela. To właśnie Egipt był pierwszym krajem na Bliskim Wschodzie, który podpisał w 1979 roku układ pokojowy z Izraelem, a rok później pozwolił na otwarcie w Kairze ambasady Izraela. Władze w Kairze wielokrotnie występowały też w roli mediatora w czasie późniejszych konfliktów izraelsko-arabskich.
Informacyjna Agencja Radiowa
