Nieduży statek libański "Tali", płynący pod banderą togijską, wiózł w ładowniach 60 ton żywności i leków przeznaczonych dla Palestyńczyków. Poza członkami załogi na pokładzie znajdowała się też kilkunastuosobowa grupa dziennikarzy i aktywistów organizacji humanitarnych. Kiedy jednostka zbliżyła się w nocy do brzegów Strefy Gazy, wypłynęły jej naprzeciw izraelskie kanonierki. Libański kapitan został powiadomiony, że nie będzie mógł zawinąć do portu w Gazie i zgodził się zmienić kurs na egipskie miasto Al-Arisz, leżące około 40 km na południe od Strefy Gazy. Nad ranem usiłował jednak prześliznąć się chyłkiem do Gazy, a wówczas zareagowali Izraelczycy, którzy weszli na pokład statku i skierowali go do Aszdodu.
Incydent spowodował gwałtowny wzrost napięcia na pograniczu izraelsko-libańskim.