Izrael - Iran - atom - reakcje
Izrael potępia zawarte w nocy porozumienie nuklearne z Iranem. Izraelscy ministrowie uważają kompromis za porażkę Zachodu i twierdzą, że podjęte zobowiązania nie powstrzymają Teheranu przed wyprodukowaniem broni jądrowej. Sprawa będzie przedmiotem dzisiejszego posiedzenia izraelskiego rządu.
Jak relacjonuje z Jerozolimy specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, kancelaria izraelskiego premiera wydała już oświadczenie w sprawie wyników rozmów w Genewie. W oświadczeniu czytamy, że zawarte porozumienie jest "złą umową". Sam Benjamin Netanjahu jeszcze się nie wypowiedział, ale będzie na ten temat rozmawiał ze swoimi ministrami w czasie dzisiejszego posiedzenia rządu.
Pierwszym izraelskim politykiem, który wypowiedział się po zawarciu porozumienia był minister wywiadu Yuval Steinitz, który zajmuje się monitorowaniem irańskiego programu nuklearnego. Oświadczył on, że nie ma powodu do świętowania, bo umowa została zawarta na podstawie iluzji i kłamstw ze strony Iranu, a porozumienie tak naprawdę przybliża Iran do wyprodukowania bomby jądrowej.
Minister gospodarki Naftali Bennett mówił w izraelskim radiu wojskowym, że umowa nie jest dla Izraela wiążąca, a ponieważ Iran zagraża Izraelowi, to Izrael ma prawo się bronić. Z kolei szef izraelskiej dyplomacji Avigdor Lieberman ocenił, że porozumienie jest największym dyplomatycznym sukcesem Iranu od czasu komunistycznej rewolucji.
Władze w Jerozolimie wielokrotnie ostrzegały w ostatnim czasie wspólnotę międzynarodową, że porozumienie z Iranem nie powstrzyma Teheranu przed budową broni jądrowej, a doprowadzi jedynie do złagodzenia sankcji.
Amerykańscy dyplomaci twierdzą, że prezydent Barack Obama jeszcze dzisiaj ma rozmawiać z premierem Benjaminem Netanjahu.
IAR