Wszystko wskazuje na to, że poza atakami lotniczymi, które wczoraj rozpoczęły operację antyterrorystyczną, Izraelczycy wprowadzą do walki oddziały piechoty i siły pancerne.
Przez całą noc w kierunku Strefy Gazy przerzucane były na lawetach czołgi i transportery opancerzone. Nadal nie ogłoszono mobilizacji rezerwistów, ale krok taki zostałby podjęty, gdyby nastąpiła eskalacja od strony północnej granicy Izraela z Libanem.
Źródła wojskowe ostrzegają, że Hamas może dziś odpowiedzieć zmasowanym ostrzałem rakietowym w kierunku południowego Izraela. Przypuszczalnie od tego czy do tego dojdzie, uzależnione będzie wysłanie do strefy także oddziałów lądowych.
W nocnym nalocie zniszczone zostały studia telewizji Hamasu "Al-Aqca", która nadaje już tylko z ukrytego wozu transmisyjnego. Wszyscy przywódcy Hamasu w Strefie Gazy zeszli do podziemia, skąd wzywają do powszechnej walki z Izraelem, czyli tak zwanej trzeciej intifady.