Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego decyzja o odwołaniu Mariusza Kamińskiego będzie nieważna. "Człowiek będący w kręgu podejrzeń nie może odwołać kogoś kto go w tym kręgu postawił" - podkreślił prezes PiS.
"Mamy wiele słów o przejrzystości, o wyjaśnieniu do końca i rozpaczliwą obronę trzęsąsego się premiera" - mówił Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem mamy do czynienia "z wielką aferą, wielkim skandalem i wielką niechęcią, aby to wyjaśnić". "To próba ataku nie na złodziei, ale na tych, którzy tych złodziei złapali" - podkreślał prezes PiS.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego winny w tej sytuacji jest Donald Tusk, któremu Mariusz Kamiński powierzył poufne informacje w sprawie afery hazardowej, a potem doszło do przecieku w tej sprawie. Prezes PiS uważa, że nikt nie uwierzy premierowi, który przez wiele lat przyjaźnił się z Mirosławem Drzewieckim, że nie wiedział w jakim towarzystwie on przebywał.
Jarosław Kaczyński powiedział, że mało prawdopodobne jest, aby prezydent podpisał Traktat Lizboński w niedzielę. Taką informację potwierdził wcześniej szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło.
Prezes PiS zwrócił uwagę, że prezydent w niedzielę wieczorem będzie w Watykanie. "Nie sądzę, aby tam podpisał Traktat Lizboński" - dodał Jarosław Kaczyński.