Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

J. Steinhoff - Białoruś - gaz

0
Podziel się:

Były minister gospodarki Janusz Steinhoff uważa, że spór gazowy Białorusi i Rosji ma podłoże polityczne. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreślił, że obecny spór zaszkodzi Gazpromowi. Pokaże bowiem, że rosyjski koncern nie jest rzetelnym dostawcą błękitnego surowca.

Kierownictwo koncernu "Gazprom" zredukowało dziś dostawy gazu dla Mińska o 60 procent, a wczoraj o 30 procent. W odpowiedzi Białoruś ograniczyła tranzyt błękitnego paliwa do Europy Zachodniej, na Litwę i do Kaliningradu. Moskwa domaga się od Mińska zwrotu 200 milionów dolarów za dostawy gazu, a Mińsk chce, aby Moskwa zwróciła 260 milionów dolarów za tranzyt tego paliwa.

Były wicepremier dodał, że dostawy gazu dla polskich odbiorców nie są na razie zagrożone. Gdyby jednak dostawy na Białoruś zostały całkowicie odcięte, to po jakimś czasie skutki tego odczuje także Polska. Steinhoff podkreślił, że dla naszego kraju niezwykle ważna jest dywersyfikacja źródeł energii. Polityk zaznaczył, że dzięki różnym surowcom i alternatywnym źródłom energii zbuduje się bezpieczeństwo energetyczne naszego społeczeństwa. Janusz Steinhoff dodał, że jest optymistą w kwesti poszukiwania w Polsce złóż gazu łupkowego.

Steinhoff zwrócił uwagę, że gaz jest bardzo upolitycznionym surowcem i Moskwa często wykorzystuje go do walki o wpływy na arenie międzynarodowej, jak było w przypadku Ukrainy. Były wicepremier zaznaczył, że takie sytuacje powinny być dla wspólnoty międzynarodowej sygnałem, iż powinna doprowadzić do uregulowania sprawy przesyłu gazu na Zachód.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)