Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ja - wybory

0
Podziel się:

Litewscy przedsiębiorcy apelują do rządu, by nie protestował przeciwko naruszeniom prawa wyborczego w Rosji podczas niedzielnych wyborów prezydenckich w tym kraju. Zapewniają też, że nie mają żadnych obaw po zwycięstwie Władmimira Putina.

Analityk jednego z banków komercyjnych na Litwie Zygimantas Mauricius przekonuje, że wygrana Putina nie będzie miała ujemnego wpływu na litewsko - rosyjskie stosunki gospodarcze, o ile litewscy politycy powstrzymają się od komentarzy. Dodaje, że rosyjski rynek jest dla Litwy bardzo ważny. "Po przystąpieniu Rosji do Światowej Organizacji Handlu jej granice staną się bardziej otwarte, więc będzie mógł z tego skorzystać sektor żywności. Byłoby żal, gdyby tę niszę w Rosji zajęli Polacy albo Holendrzy" - oświadczył analityk i dodał, że Litwa jako małe państwo powinna powstrzymać się od ostrych politycznych ocen i zastosować model fiński - nie wtrącać się w sprawy Rosji, nie dyskryminować ani Wschodu, ani Zachodu.
Tymczasem litewski eurodeputowany Vytautas Landsbergis oświadczył, że niedzielne wybory w Rosji nie zakończyły procesu wyborczego w tym kraju i nie wykluczył, że może tam dojść do starcia władz z tą częścią społeczeństwa, która chce zmian. Poseł Egidijus Vareikis, który był obserwatorem Rady Europy podczas wyborów prezydenckich w Rosji, uważa, że należy się spodziewać pogorszenia stosunków litewsko - rosyjskich.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)