Znajdujący się w areszcie Andrzej Ż. przyznał , że dwukrotnie przyjął od Stokłosy po 50 tysięcy złotych. Jak pisze gazeta, opis zeznań, które pogrążają byłego senatora, znalazł się w akcie oskarżenia przeciwko urzędnikom Ministerstwa Finansów, który kilka dni temu trafił do sądu.
Dziennik pisze, że według śledczych dzięki łapówkom dla Andrzeja Ż. były senator zaoszczędził 1,3 miliony złotych - uważają śledczy. Dyrektor wydał bowiem korzystną dla Stokłosy decyzję, w której orzekł, że jego zobowiązanie podatkowe za 1993 rok przedawniło się, choć przepisy mówiły co innego.