Japoński rząd nie wyklucza finansowej pomocy przy wypłacaniu odszkodowań dla ofiar awarii elektrowni atomowej w Fukuszimie. Rekompensaty ma wypłacić przede wszystkim operator elektrowni, firma Tepco, z własnego budżetu.
Na razie wysokość odszkodowań jest nieznana, ale zdaniem analityków łączna suma może przekroczyć sto miliardów dolarów. Koncern Tepco zwrócił się do rządu o pomoc i taką pomoc otrzyma - zapewnił minister finansów Yoshihiko Noda. Być może trzeba będzie w związku z tym podnieść cenę prądu.
Tymczasem w elektrowni Fukuszima znów wzrosło promieniowanie, co utrudnia prace ratownikom. "Mieliśmy nadzieję że promieniowanie spadnie, ale to się nie stało. Teraz chcemy uruchomić systemy ochrony lub usunąć z wnętrza napromieniowany gruz" - mówił rzecznik firmy Tepco, Naoyuki Matsumoto.
Ze względu na silne promieniowanie pracownicy mogą przebywać w elektrowni najwyżej przez 20 minut. Pracują oni na zmiany, jednorazowo po pół godziny. Pomiary wskazują na promieniowanie rzędu 700milisiwertów na godzinę. Stabilizowanie przegrzanych reaktorów może potrwać w Fukuszimie do końca roku.
