Według operatora elektrowni firmy Tepco, pracownicy instalują w reaktorze pierwszym systemy wentylacyjne, które mają wyłapywać cząsteczki radioaktywne. Wewnątrz będzie pracować dwunastu ludzi w trzy- lub czteroosobowych grupach, jednorazowo po dziesięć minut. Promieniowanie w środku jest ciągle dość wysokie i pracownicy będą mieli na sobie stroje ochronne, maski i zbiorniki z tlenem.
Po trzęsieniu i fali tsunami, w elektrowni przestały działać wewnętrzne systemy chłodzenia, co doprowadziło do przegrzania się reaktorów; pojawiły się też wycieki radioaktywne. Z rejonu Fukuszimy ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Liczbę ofiar trzęsienia szacuje się na prawie 14 tysięcy zmarłych i 13 tysięcy zaginionych.