Jarosław Kaczyński wytknął szefowi rządu brak konkretnych działań, które miałyby na celu doprowadzenie umowy o tarczy do końca. W jego opinii rząd PO-PSL nie wykazał wystarczającej woli i determinacji do dokończenia tego projektu. Były premier zarzucił również Tuskowi brak dobrej woli w tej sprawie. Kaczyński zadał również szefowi rządu pytanie co nasz kraj zyska na ostatnich decyzjach Obamy. Według prezesa PiS działania Waszyngtonu są wynikiem pogorszenia wzajemnych stosunków jakie panują między naszymi krajami.
Jarosław Kaczyński odnosząc się do obecnej administracji Białego Domu przyznał, że problemu tarczy antyrakietowej by nie było, gdyby poprzednie wybory prezydenckie wygrał kandydat republikanów. Jego zdaniem wybór Baracka Obamy na prezydenta był zbiegiem okoliczności, wywołanych głównie przez wybuch kryzysu gospodarczego. Kaczyński krytykując postawę naszego rządu podkreślił, że polityki zagranicznej nie można planować z rocznym wyprzedzeniem w przekonaniu, że pewne rzeczy się nie zmienią. Dodał również, że błędem jest, gdy "kilku kolegów od piłki nożnej uzna, że są teraz twardzielami".
Wczoraj amerykańskie władze ogłosiły, że rezygnują z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach. Zamiast tego, chcą rozmieścić w Europie tańsze i bardziej skuteczne ruchome zestawy radarów i rakiet SM3. Do udziału w rozmowach na temat rozmieszczenia rakiet zaproszone zostały także Polska i Czechy.