W Sosnowcu trwa kongres Prawa i Sprawiedliwości. W przemówieniu otwierającym prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS rozpoczyna marsz po władzę. Jego zdaniem polityka obecnego rządu "to katalog błędów", a za te błędy płacą Polacy i nasza przyszłość i jak się wyraził "musimy to przerwać, bierzemy odpowiedzialność i idziemy do przodu".
Prezes Kaczyński tłumaczył, że przesłaniem kongresu jest myśl, że Prawo i Sprawiedliwość "bierze odpowiedzialność za Polskę i idzie ku władzy".
Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było wielokrotnie przerywane oklaskami, delegaci skandowali także "Jarosław, Jarosław".
Przewodniczący Solidarności Piotr Duda, który jako gość kongresu zabrał głos, nie szczędził słów krytyki pod adresem premiera Donalda Tuska.
W ocenie Dudy, szef rządu to "tchórz i kłamca". Szef Solidarności tłumaczył, że Donald Tusk obiecał kolejną turę rozmów w sprawie uelastycznienia czasu pracy, tymczasem ustawa została przegłosowana. Piotr Duda przypomniał, że związkowcy już raz zapraszali szefa rządu na Śląsk - nie skorzystał, a "dzisiaj zjawia się pod kordonem BOR-u, policji i ochroniarzy, płot na wysokość dwóch metrów i obraduje - to tchórzostwo" mówi Duda.
Około godziny 18.00 zaplanowano głosowanie nad wyborem prezesa, kandydat jest jeden Jarosław Kaczyński, od rana trwa zbiórka podpisów pod jego kandydaturą. Dziś także odbędą się zapowiadane zmiany w statucie, chodzi o skrócenie kadencji naczelnych władz partii z czterech do trzech lat.
Do późnego wieczora ponad 1200 delegatów będzie uczestniczyć w 12-stu panelach dyskusyjnych.
Wśród poruszanych spraw jest: energetyka, przemysł, ochrona zdrowia, wymiar sprawiedliwości, system emerytalny, samorząd, rodzina, edukacja, kultura i miejsce Polski w Europie i na świecie.
Trzydniowy kongres odbywa się pod hasłem: "Nasza Ojczyzna. Nasza Przyszłość".
IAR
