Profesor Gliński powiedział w radiowej Jedynce, że sytuacja w kraju wymaga zmiany, a obecny rząd pokazał, iż jest nieskuteczny. Jak podkreślił, historia pokazuje, że tak zwane "rządy techniczne" często długo sprawowały władzę.
Profesor Piotr Gliński chciałby, aby był to gabinet zrównoważony, jeśli chodzi o stronę ekonomiczną i socjalną. Priorytetami będą pobudzenie godspodarki, stworzenie miejsc pracy, usprawnienie instytucji publicznych oraz uleczenie sytuacji w polskiej edukacji i służbie zdrowia. Dziś odbędzie się organizowana przez PiS debata, poświęcona systemowi opieki zdrowotnej.
Zdaniem profesora Glińskiego, Polska stoi wobec wyzwań związanych z kryzysem i zmianami cywilizacyjnymi. Jeśli nie przeprowadzimy zmian systemowych, pozostaniemy w tyle jako kraj peryferyjny.
Zapytany o sprawę związków partnerskich i in vitro, gość radiowej Jedynki powiedział, że kwestie obyczajowe i ideologiczne nie są zadaniem rządu technicznego. Piotr Gliński osobiście uważa jednak, że podstawą funkcjonowania społeczeństwa jest rodzina, a w sprawie in vitro kompromisem mógłby być "projekt jednego z ministrów obecnego rządu".
Kandydat PiS na premiera odniósł sie tez do protestów ekologów wobec wydobywania złóż gazu łupkowego. Profesor Gliński mówił, że choć przez wiele lat działał na polu ochrony środowiska, jest przekonany, iż należy się tu kierować polską racją stanu i rozwijać projekt wydobycia gazu łupkowego.
Informacyjna Agencja Radiowa