Bogdan Borusewicz powiedział w radiowej Jedynce, że dokument będzie miał znaczenie nie tylko religijne, ale i polityczne. Otwiera bowiem nowe perspektywy pojednania między narodem polskim i rosyjskim. Zdaniem Borusewicza, o przesłaniu będzie się pamiętać tak, jak o liście biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku. Borusewicz zauważył jednak, że teraz sytuacja jest inna, bo Polska jest krajem demokratycznym.
Marszałek Senatu powiedział, że przesłanie już teraz odgrywa pewną rolę. Nikt nie kwestionuje bowiem potrzeby pojednania polsko-rosyjskiego. Borusewicz podkreślił, że ważna jest nie tylko treść, ale duch dokumentu, który będzie służył narodom Polski i Rosji. Marszałek wyjaśnił, że przesłanie zostanie podpisane na Zamku Królewskim, gdyż jest to miejsce neutralne religijnie. Brano między innymi pod uwagę możliwość podpisania dokumentu w siedzibie Episkopatu Polski, ale uznano, że lepszy będzie Zamek.
Zdaniem marszałka Senatu, nie doszłoby do przygotowania przesłania bez zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi, patriarchy Cyryla. Na decyzję o powstaniu dokumentu miały jednak wpływ czynniki polityczne. Borusewicz dodał, że do wizyty patriarchy Cyryla w Polsce przyczynił się też zwierzchnik polskiej Cerkwi, arcybiskup Sawa, i były minister spraw zagranicznych, Adam Daniel Rotfeld.
O 11, na godzinę przed podpisaniem przesłania, marszałek Senatu spotka się z patriarchą Cyrylem. Borusewicz powiedział, że będzie z nim rozmawiał o stosunkach polsko-rosyjskich, a także o wadze i perspektywach przesłania.
IAR