W USA przebywają od kilku dni prezydent Izraela Szimon Peres i minister obrony Ehud Barak. Pojutrze dołączy do nich premier Benjamin Netanjahu, który w drodze do USA zatrzymał się w Kanadzie. W poniedziałek Netanjahu rozmawiać będzie w Białym Domu z prezydentem Barackiem Obamą.
Spotkanie to określane jest przez stronę izraelską, jako rozstrzygające. Źródła rządowe w Jerozolimie twierdzą, że wobec Iranu należy zastosować - i to bezzwłocznie - drastyczne sankcje w takim wymiarze, jak to uczyniono w przypadku Korei Północnej. "W przeciwnym razie pozostanie tylko akcja zbrojna" - dają do zrozumienia Izraelczycy.
Według niepotwierdzonych informacji, Pentagon zgodził się udostępnić Izraelowi dodatkowe tzw. powietrzne tankowce, bez których masowe naloty na Iran byłyby niemożliwe.
IAR