"To nowość w Parlamencie Europejskim, ale dla parlamentu to na pewno dobrze" - powiedział Techau w rozmowie z Polskim Radiem. Jego zdaniem, równie ważne będą dyplomatyczne zdolności Jerzego Buzka. Jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego będzie bowiem musiał stawić czoła nowym zadaniom: zorganizować współpracę z nową Komisją Europejską, a także z eurosceptyczną frakcją po raz pierwszy reprezentowaną w europarlamencie.
Ekspert Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej uważa, że nie należy przeceniać faktu, iż na czele parlamentu po raz pierwszy stanie polityk z Europy Środkowej. Jak podkreślił, Jerzy Buzek sam był wystarczająco mocnym kandydatem. Nie należy więc traktować jego wyboru jako ukłonu w kierunku nowych krajów członkowskich. Zdaniem Jana Techaua, ma to jednak symboliczne znaczenie. "To piękne potwierdzenie siły i wagi Polski jako członka Unii Europejskiej" - dodał niemiecki ekspert. Wybrany na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego były premier będzie stał na jego czele przez dwa i pół roku.
