Tradycją drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia są odwiedziny bliskich i zwiedzanie szopek w kościołach. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej miejscem szczególnie odwiedzanym przez turystów jest sanktuarium Matki Bożej Patronki Rodzin w Leśniowie. Jego kustosz, a zarazem przeor klasztoru paulinów, ojciec Jerzy Kielech zauważa w bożonarodzeniowej szopce wiele symboli i ważnych prawd. Pokazuje między innymi, że Chrystus urodził się w prostej, ubogiej rodzinie, która przeżywała problemy. Ojciec Jerzy Kielech zwraca uwagę, że rodzina jest kolebką, gdzie rodzi się miłość. Jak przypomina, dla Polaków to bardzo ważna wartość.
Przeor paulinów w Leśniowie ze smutkiem dostrzega zanikanie tradycji śpiewania kolęd w domach. Ojciec Kielech przypomina stare polskie przysłowie mówiące, że kto śpiewa kolędy, ten modli się podwójnie. Wynika to z faktu, że człowiek musi się zaangażować w śpiew, który jest formą, wyrażającą więcej, niż same słowa. Przeor paulinów w Leśniowie zwraca uwagę, że przez słowa wyrażamy 30 procent rzeczywistości, pozostałe 70 procent - poprzez inne formy, znaki i gesty.
Najstarsza polska kolęda "Zdrów bądź królu anielski" pochodzi z 1424 roku, a pierwszą szopkę bożonarodzeniową zaaranżował święty Franciszek w 1223 roku w swojej pustelni w Greccio we Włoszech.
IAR
