Zaraz po niej zaalarmowano inne ośrodki o wypadku. Już po chwili informowano o 12 poszkodowanych górnikach. W sumie w akcji wzięły udział 23 karetki i 4 śmigłowce. Doktor Michał Świerszcz zapewnił, że karetki były o czasie, a ranni wyciągani z szybu byli na bieżąco przewożeni do szpitali. 40 poszkodowanych zostało przewiezionych do kilku różnych placówek.
Po przybyciu na miejsce zespołów ratunkowych od razu wybrano osoby, które muszą w pierwszej kolejności zostać przetransportowane do szpitali. Również od razu podjęto decyzję o wezwaniu śmigłowca - zapewnił doktor Świerszcz.