Prezes PiS zwrócił uwagę, że są to ekonomiści o różnych poglądach, część z nich jest nastawiona krytycznie do propozycji jego partii.
Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że w przyszłym roku rozwiązania przedstawione przez PiS kosztowałyby 62,6 miliarda złotych, a przyniosłyby zaledwie 8 miliardów dochodów.
Według PiS, dzięki tym propozycjom w 2013 roku budżet zyskałby dzięki niemu co najmniej 11 miliardów złotych. A to dzięki zmianom ustaw o podatkach, a także wprowadzeniu podatku obrotowego. W kolejnych latach budżet miałby zyskiwać między innymi na wprowadzeniu alternatywy w oszczędzaniu na emeryturę - w ZUS albo w OFE. PiS szacuje, że w takim wypadku 80 procent Polaków wybrałoby ZUS.
IAR