Jako przyczynę śmierci policja podaje samobójstwo. Na posiedzeniu zespołu parlamentarnego do spraw zbadania katastrofy smoleńskiej prezes PiS przypomniał, że chorąży Muś zeznawał przed prokuraturą , że 10 kwietnia 2010 roku słyszał dwa wybuchy, a rosyjscy kontrolerzy sprowadzali samoloty na wysokość 50 metrów. Tych informacji nie było w czarnych skrzynkach, co oznacza, że ich zapisy mogły być sfałszowane - mówił prezes PiS.
W specjalnym posiedzeniu zespołu parlamentarnego bierze udział porucznik Artur Wosztyl, który 10 kwietnia 2010 roku był pierwszym pilotem Jaka-40.
Przewodniczący zespołu parlamentarnego do spraw zbadania katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz odniósł się też do publikacji "Rzeczpospolitej", która ujawniła, że polscy prokuratorzy znaleźli na wraku Tupolewa materiał wybuchowy - trotyl i nitroglicerynę. Antoni Macierewicz przypomniał, że o eksplozji mówiło kilku naukowców, między innymi profesor Wiesław Binienda, inżynier Grzegorz Szuladziński.
IAR