Część protestujących spędziła noc pod namiotami lub pod gołym niebem na placu symbolizującym ubiegłoroczny zryw przeciwko reżimowi Mubaraka. Zostali po sobotniej demonstracji, w której wzięło udział około 20 tysięcy osób. W ciągu dnia znów na placu mają pojawić się niezadowoleni z wczorajszej decyzji sądu.
Sąd w Kairze skazał wczoraj 84-letniego Hosniego Mubaraka na karę dożywocia, uznając jego odpowiedzialność za śmierć około 800 osób. Większość ofiar poniosła śmierć po użyciu broni przez oddziały policji podczas ubiegłorocznych protestów. Po ogłoszeniu decyzji na sali rozpraw i przed budynkiem sądu podniosły się okrzyki niezadowolenia. Sam Mubarak również nie zgodził się z wyrokiem. W drodze z sądu do więzienia jego stan zdrowia drastycznie się pogorszył. Z podejrzeniem zawału serca trafił do więziennego szpitala.
IAR