Marcin Zydorowicz powiedział, że burmistrz Kamienia Pomorskiego ze starostą planują rozdysponowanie przekazanych przez władze centralne funduszy. Wojewoda poinformował, że Ministerstwo Finansów przekazało milion złotych z tak zwanej "Rezerwy Solidarnościowej".
Gmina i starostwo koordynują również pomoc materialną przekazaną przez darczyńców i różne organizacje. Marcin Zydorowicz dodał, że zasiłki są wypłacane na bieżąco na przykład tym, którzy opuszczają szpitale. Wojewoda przyznał jednak, że nie otrzymali ich wszyscy poszkodowani - wymienił wśród nich osoby, które przebywają w szpitalach.
Wojewoda zachodniopomorski powiedział, że przepływ pieniędzy przeznaczonych na pomoc będzie kontrolował burmistrz Kamienia Pomorskiego. To w jego kompetencjach jest pomoc i wsparcie dla ofiar, oraz dopilnowanie, aby fundusze zostały dobrze wydane. Marcin Zydorowicz podkreślił również, że na miejscu tragedii zostali wysłani psycholodzy, którzy mają udzielać fachowej pomocy.
Marcin Zydorowicz poinformował również, że samorząd rozważa pomysł aktywizacji zawodowej osób, które straciły swoje mieszkania w pożarze. Wojewoda przyznał, że możliwe iż osoby, które są sprawne fizycznie będą brały udział w budowie nowych mieszkań.
Według władz w szpitalach przebywa obecnie 9 poszkodowanych - ich stan jest stabilny i poprawia się.
Przyczyny pożaru w Kamieniu Pomorskim mają być znane mniej więcej za trzy miesiące. Powiedział o tym informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik zastępca komendanta kamieńskiej straży pożarnej Daniel Kowaliński. Na miejscu zdarzenia pracuje specjalna komisja.
Straż pożarna w Kamieniu Pomorskim nie potwierdza tym samym informacji, że według wstępnych danych przyczyną tragedii było zaprószenie ognia. Taką informację przekazał w jednej ze stacji komercyjnych wicepremier Grzegorz Schetyna. Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji powiedział, że dotychczasowe badania wskazują na zaprószenie ognia w korytarzu hotelu socjalnego.