W 1850 roku brytyjski okręt "Investigator" wyruszył na ratunek ekspedycji Johna Franklina, który 5 lat wcześniej wypłynął na poszukiwanie Przejścia Północno-Zachodniego, czyli drogi morskiej poprzez Amerykę Północną. Po 3 latach, będąc blisko celu, jakim było Morze Beauforta, statek został dwukrotnie zablokowany przez lód. Załoga porzuciła okręt, a większość jej członków zostało uratowanych przez kolejną ekspedycję.
Odnaleziony przez Kanadyjczyków statek stoi na dnie na głębokości 11 metrów masztem do góry i jest doskonale zachowany. Archeolodzy natrafili też na przedmioty porzucone przez ekspedycję oraz groby 3 członków załogi.
W przeszłości, położone na północ od Kanady Przejście Północno-Zachodnie, uważano za mało przydatne. Ocieplanie klimatu Ziemi może jednak sprawić, że wkrótce będzie ono nadawać się do żeglugi. Dlatego właśnie w ostatnim czasie wzrosło polityczne znaczenie Przejścia.
Rząd w Ottawie twierdzi, że odnalezienie "Investigatora" potwierdza prawo Kanady do regionu, który został przejęty od Wielkiej Brytanii po uzyskaniu przez ten kraj niepodległości. USA i państwa europejskie uważają, że są to wody międzynarodowe.